Opinie o produkcie – co użytkownicy Trionic mówią o swoich chodzikach rehabilitacyjnych
Dowiedz się, co prawdziwi klienci chodzików powiedzieli o swoich zakupach i doświadczeniach zakupowych w Trionic. Dokładamy wszelkich starań, aby zadowolić każdego klienta!
-
Ocena:
Zadowolony z Veloped Trek 14 L
Niedawno kupiliśmy Veloped Trek 14 L. Byliśmy zachwyceni szybkością dostawy i tym, jak szybko został złożony, a mój mąż bez problemu go złożył.
Poleć ten produkt opinia znajomemu:
Ponieważ ma implant podudzia, zazwyczaj nie może chodzić długo bez konieczności częstego odpoczywania, ponieważ ucisk implantu staje się bolesny. Trudno mu też wchodzić i schodzić ze wzniesień.
Byliśmy już na dwóch dłuższych spacerach razem, a mężowi udało się wytrzymać prawie dwie godziny z jedną przerwą. Z Velopedem może też chodzić szybciej niż bez niego, a ścieżka prowadziła przez korzenie i nierówności, które wcześniej były nie do pokonania. Nie możemy się doczekać, aż znów będziemy mogli spacerować po lesie i cieszyć się innymi aktywnościami! Oboje jesteśmy bardzo zadowoleni z tego zwiększonego potencjału, stworzyliście naprawdę świetny produkt! Możemy tylko polecić Veloped! Jest bardzo łatwy w prowadzeniu, zapewnia wsparcie i przede wszystkim wyprostowaną postawę podczas chodzenia!
Bardzo dziękujemy za ten wspaniały wynalazek!
Pozdrawiam serdecznie
Brigitte Lawson
-
Ocena:
Miałem już poprzedni model, który służył mi ponad 10 lat i był stale używany. Nowy jest dla mnie równie idealny i pozwala mi chodzić na spacery z psem, a także pracować.
Poleć ten produkt opinia znajomemu:
-
Ocena:
Spełnia moje potrzeby w zakresie wsparcia podczas chodzenia. Jestem z niego bardzo zadowolony. Szczególnie przydatny na żwirowych nawierzchniach.
Poleć ten produkt opinia znajomemu:
-
Ocena:
Mieszkam w okolicy z dużą ilością małych i dużych kocich łbów. Są tam też ładne ścieżki do spacerów, ale niestety niektóre z nich są bardzo wyboiste i z moim zwykłym chodzikiem ciągle odczuwałem ból ramion i szyi.
Poleć ten produkt opinia znajomemu:
TRIONIC Sport rozwiązał mój problem. Wychodzenie z nim to czysta przyjemność.
Chodzę z nim na zakupy i jeśli przy kasie jest trochę ciasno, dociskam go trochę do siebie, więc nie ma problemu. Zdejmujemy przednie koło i opuszczamy rączki, wtedy wózek idealnie mieści się w samochodzie. Jestem bardzo zadowolony i mogę go polecić bez wahania.
-
Ocena:
Dobra widoczność to kwestia bezpieczeństwa
Tylne światła są dobrze widoczne z daleka i znacznie zwiększają bezpieczeństwo w ciemności. Czas pokaże, czy elastyczna taśma mocująca sprawdzi się na dłuższą metę.
Poleć ten produkt opinia znajomemu:
-
Ocena:
Najbardziej zmieniający życie sprzęt, jaki kiedykolwiek kupiłem!
W lutym 2009 roku doznałem poważnego urazu kręgosłupa, poślizgnąwszy się na oblodzonej ścieżce.
Poleć ten produkt opinia znajomemu:
Z dnia na dzień, z niezależnego, ciężko pracującego i aktywnego 43-latka, stałem się osobą, która przez miesiąc przebywała w szpitalu, przez 3 miesiące była przykuta do łóżka, a następnie przez 9 miesięcy dochodziła do siebie u życzliwych przyjaciół, aż w końcu byłem na tyle zdrowy, że mogłem wrócić do domu – na wózku inwalidzkim, z przystosowanym pojazdem i skuterem inwalidzkim na „dłuższe” wycieczki, o ile pozwalał mi na to uraz.
Zostałem trwale „niepełnosprawny”, z częściowo sparaliżowaną nogą i bardzo „delikatnym” kręgosłupem.
Oprócz „fizycznych” obrażeń, równie trudno było mi poradzić sobie z „reakcją emocjonalną”.
Pracując z dziećmi o specjalnych potrzebach, przed wypadkiem byłam dość przyzwyczajona do „stygmatyzacji” związanej z byciem „niepełnosprawnym”, ale doświadczenie na własnej skórze trudności związanych z poruszaniem się w „świecie osób sprawnych” sprawiło, że czułam się ogromnie sfrustrowana, wyczerpana wysiłkiem, a także – delikatnie mówiąc – bardzo zniechęcona!
Moja stopniowa rehabilitacja obejmowała poszukiwanie i zakup różnego sprzętu, w zależności od potrzeb… zaczynając od wózka inwalidzkiego, potem skutera inwalidzkiego… i ostatecznie konsultant zgodził się, że we wrześniu 2010 roku będę mogła spróbować nauczyć się chodzić na nowo.
Problem polegał na tym, że mieszkam w bardzo wiejskiej okolicy, na farmie, otoczonej lasami i łąkami – które często są błotniste i mokre (w końcu to Anglia!).
Na początek wypróbowałam „konwencjonalny chodzik”, ale nie radził sobie z nierównym podłożem i panicznie bałam się poślizgu, ponieważ opony i hamulce wydawały się niewystarczające, a mój kręgosłup podskakiwał na nierównościach...
Jednak skuter inwalidzki również miał problemy z terenem, więc w desperacji wpisałam w wyszukiwarkę na laptopie „chodnik terenowy” – i pojawił się VELOPED!
Wydawało się, że to wszystko, czego szukałam – połączone w jednym urządzeniu.
Czy to było zbyt piękne, żeby było prawdziwe?
Zamówiłam jeden na weekendowy test... i mogę szczerze powiedzieć, że zaczął zmieniać moje życie.
Jakość i design zapierają dech w piersiach.
Każdy element „maszyny” został tak dobrze przemyślany i funkcjonalny – i nagle poczułam się nie tylko komfortowo, będąc „w pionie”, ale i BEZPIECZNIE.
Terenowe opony i znakomite hamulce zapewniały przyczepność na błocie i śniegu, a pneumatyczna konstrukcja amortyzowała wstrząsy i nierówności kręgosłupa, które pochłaniał Veloped.
Regulowana kierownica była idealna – gumowe, solidne uchwyty unosiły się na idealną wysokość – niezależnie od mojej kondycji danego dnia.
Jeśli byłem zmęczony, mogłem je obniżyć i przenieść więcej ciężaru na ramiona (odciążając w ten sposób kręgosłup na jakiś czas), natomiast w „dobry” dzień mogłem je ustawić wyżej, dzięki czemu chodziłem bardziej „wyprostowany” i z mniejszym wsparciem dla górnej części ciała.
Dźwignia szybkiego montażu pozwala łatwo i szybko ustawić kierownicę w odpowiedniej pozycji, gdy Veloped wymaga złożenia do transportu w moim małym samochodzie – a ponumerowana kolumna pozwala mi łatwo ustawić kierownicę na „moją” indywidualną wysokość, gdy będę gotowy.
Podczas chodzenia „sportowe” siedzisko wsuwa się w sam środek ramy, dzięki czemu, w przeciwieństwie do innych chodzików, chodzę „wyprostowany” w środku ramy – w idealnej pozycji do chodzenia.
Moje dłonie pewnie i wygodnie trzymają kierownicę, a skuteczne hamulce sprawiają, że nawet strome zjazdy po leśnych ścieżkach stają się dla mnie znów dostępne i bezpieczne (podobnie jak w przypadku słabszych nóg, Veloped hamuje „za mnie”).
Właściwie Veloped równie dobrze sprawdza się w mieście, jak i na wsi.
„Kółko wspinaczkowe” pozwala mi pokonywać korzenie drzew lub kamieniste podłoże w lesie, kamieniste plaże i nadmorskie ścieżki, a także chodniki, wejścia do sklepów i krawężniki w mieście.
Przechodzenie przez ulicę jest łatwe – nawet gdy koszyk jest pełen zakupów – nie trzeba go podnosić!
Kiedy jestem zmęczony, „sportowe” siedzisko łatwo i szybko wsuwa się w odpowiednią pozycję, zapewniając wygodne i stabilne siedzenie – dzięki czemu mogę odpocząć w kolejce w supermarkecie lub cieszyć się ulubionym widokiem podczas spacerów z psem.
(Mam staffordshire bull terriera, który ma prawie 13 lat – i nawet on zdecydował się na podwózkę do domu w koszyku Veloped w zeszłym tygodniu, kiedy wybraliśmy się na wyjątkowo długi spacer!)
Jest też bardzo lekki i składa się do transportu w samochodzie – bez problemu zabiorę go też do samolotu.
Koła z szybkozłączkami można zdemontować do przechowywania, a kiedy ostatnio złapałem gumę, bez problemu udało mi się ją naprawić, oddając oponę do warsztatu rowerowego, gdzie załatali dętkę, podczas gdy ja korzystałem z basenu z hydroterapią!
Fizycznie moje napięcie mięśniowe, wytrzymałość i postawa poprawiają się z każdym wyjściem, a dzięki możliwości ponownego pokonywania stromych wzniesień, po raz pierwszy od ponad dwóch lat uprawiam ćwiczenia aerobowe – z korzyścią dla moich płuc i serca.
Być może najbardziej „zmieniającym życie” aspektem posiadania Velopeda jest aspekt emocjonalny.
Będąc bardzo aktywnym przed urazem kręgosłupa, byłem bardzo przygnębiony brakiem możliwości dotarcia do terenów wiejskich, na których mieszkam, a moja pewność siebie znacznie spadła – zwłaszcza że uświadomiłem sobie, jak ludzie traktują mnie, gdy poruszam się na wózku inwalidzkim lub na skuterze inwalidzkim.
Zauważyłem, że ludzie zakładali, że jestem również upośledzony umysłowo lub niezdolny do samodzielnego wykonywania jakichkolwiek czynności fizycznych – i często byłem „chwytany” i pchany na wózku inwalidzkim, podczas gdy moim pragnieniem było poruszanie się samemu! Znów stojąc „w pozycji pionowej” i otoczony solidną ramą Velopeda, jestem „chroniony” przed przewróceniem się w tłumie, ale jednocześnie odzyskałem „panowanie” nad własnym kierunkiem!
Spojrzenia, które teraz rzucam, NIE są pełne „litości” nad tym, że nie mogę ...
-
Ocena:
Doskonała pomoc do chodzenia. Trionic Sport
Świetny chodzik. Warty każdej wydanej złotówki. Za każdym razem, gdy wychodzę, ktoś mnie zatrzymuje. Pytają, a nawet robią zdjęcia. Bez niego bym się zgubił. Doznałem krwotoku mózgowego i mam ciągłe zawroty głowy. Jest wytrzymały i nie przypomina niczego, czego wcześniej używałem. Bez niego cały czas bym tkwił w korku. Świetna obsługa klienta i wsparcie.
Poleć ten produkt opinia znajomemu:
-
Ocena:
Jak dotąd wszystko w porządku. Jest solidny i działa świetnie. Bez zastrzeżeń.
Poleć ten produkt opinia znajomemu:
-
Ocena:
Veloped stał się moim wiernym towarzyszem...
Veloped stał się moim wiernym towarzyszem. Mogę go tylko polecić. Mój zakres ruchu zwiększył się czterokrotnie, co przekłada się na lepszą jakość życia. Dziękuję zespołowi za taki projekt. Chciałabym, żeby był również szeroko dystrybuowany w Niemczech.
Poleć ten produkt opinia znajomemu:
Moje zamówienie bezpośrednio do Szwecji przebiegło bardzo sprawnie i po czterech dniach miałam już Velopeda w domu. Dziękuję również Szwecji za dobre i osobiste doradztwo.
Mogę polecić Veloped z wielkim entuzjazmem.
Pozdrowienia z Wolfenbüttel od Sonji
-
Ocena:
Jestem zachwycony moim Veloped Trionic. Całkowicie przerósł moje oczekiwania.
Poleć ten produkt opinia znajomemu:
Pokonuje przeszkody bez problemu. Bardzo wygodny w rączkach, łatwy w manewrowaniu. Łatwo zdemontować i wymienić koła, aby zamontować go w samochodzie.
Jestem bardzo zadowolony.
